poniedziałek, 11 lutego 2013

Profesje

HOFS nie posiada jako takiej 'hierarchi' i jego twórcy, niczym prawdziwi socjaliści wierzą w równouprawnienie. Dlatego też, wszyscy członkowie stada mogą wybrać sobie dowolną profesję, którą uważają za stosowną dla swej postaci. Jest także przyjęte, że wszyscy członkowie stada staną w jego obronie w razie ataku wroga.

Dla zachowania spójności i upewnienia, że regulamin jest przestrzegany istnieje jednak Rada, stworzona z trzech założycieli stada. Ich jedyną  rolą jest jednak upewnianie się, że regulamin jest przestrzegany, administracja bloga oraz rozwiązywanie ewentualnych sporów.

Z czym do kogo?

Scytthe - Ministerstwo Magii
Candy - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Propagandy
Moriar Tea - Konsultant do Spraw Różnych


Profesje przejęte przez członków stada:

Szpiegowie: Candy
Patrol: Candy


Lista będzie uzupełniana zogdnie z potrzebami rosnącego bloga.

Spam

Tutaj zapraszamy do reklamowania swoich blogów oraz składania ofert sojuszów.
Proszę wziąć pod uwagę, że komentarze, które nie wspominają o ofercie sojuszów, nie zostaną potraktowane jako takowa ofera i nie będą wpisane do blogów partnerskich.

Sojusze:

+
+

piątek, 8 lutego 2013

Zapisy

Tutaj mozecie zostawiac swoje zapisy do stada. Konieczny bedzie tylko adres Gmail, choc imie postaci i rasa sa rowniez milo widziane.

Prosimy zapoznac sie z Regulaminem, przed zapisami.

niedziela, 3 lutego 2013

Scytthe



Kosa.



  Płomienna sierść, połyskująca w nikłym świetle bladego księżyca zwracała   uwagę nawet  wtedy, kiedy jej właścicielka jak najbardziej chciała się schować. Ruda z premedytacją machnęła swym puszystym ogonem, przylegając jeszcze mocniej do ośnieżonej ziemi. Noc była mroźna,  a drobne płatki białego puchu okalały jej smukłe ciało, zostawiając po sobie tylko mokre ślady. Uszy, które wadera wcześniej postawione miała na sztorc, teraz przylegały płasko do czaszki. Warknęła pod nosem, w duchu wyzywając się od kompletnych idiotek. Jak ma szpiegować, kiedy nie została do tego wyszkolona? Nie była w tym dobra, a dwa wilki siedzące na skraju  rzeki zdawały się w ogóle nie poruszać. Chociaż była wilkiem kanadyjskim poczuła już pierwsze objawy hipotermii, wolała nawet nie myśleć jak bardzo bolą ją łapy. Wilki wędrowały już dłuższy czas, nie odpoczywały ani chwilę. Ona jako, że potrafiła poruszać się bezszelestnie podążała za nimi cały czas. Nie chciała, aby jej uciekli. Teraz dwa basiory wstały  niespokojnie, a Kosa drgnęła. Wyjrzała zza niskich krzaków, aby mieć na nich lepszy widok. Uśmiechnęła się, widząc że biały samiec wzdycha ciężko, podnosząc swą ranną łapę. Drugi, ciemniejszy spojrzał na niego z politowaniem, a ruda mistrzowsko wywróciła oczami, czego nauczyła się od Siwej przyjaciółki.
 Nagle nocną ciszę przerwało przeraźliwe wycie. Musieli być już blisko stada, które zabrało jej tereny. Gdy Pirit bezpowrotnie od nich odeszła, okolice stały się niczyje. Do czasu, gdy stado basiorów je przechwyciło. Teraz członek Rady Lasu HoFS, mający rządzę zemsty we krwi śledził tamtejszą Alphe, która była ranna.
Nagła decyzja odmieniła całe jej życie. Skoczyła przed siebie, nie bardzo myśląc na co właściwie się zdecydowała. Nigdy nie była mistrzem w walce, wolała negocjowanie z przeciwnikiem, niż kontakt fizyczny. Psychologia i manipulacja były jej dobrą stroną. Dlaczego więc to zrobiła? Za bardzo kochała to stado, a wiedziała że z nimi nie ma negocjacji. Dwoma susami dorwała białego, wskakując mu na grzbiet. Ten warknął jej wprost do ucha, ostrymi kłami sięgając szyi, na której z pewnością chciał odszukać pulsujący punkt. Kosa w ostatniej chwili odskoczyła od niego, gdy wpadł na nią drugi basior, zaalarmowany całą ta sytuacja. Padła jak długa na ziemię, a obudzone przez ich warczenie ptaki gwałtownie poderwały się z drzew.
 Jednym zręcznym ruchem zwaliła go z siebie, mknąc za uciekającym białym.Tchórz! Krzyknęła za nim, dysząc ciężko. Uśmiechnęła się mimowolnie, widząc że ten z pewnością się jej obawia. Dogoniła go z łatwością, jej ciało przystosowane było do szybkiego biegu. Teraz nie miała zamiaru  chybić. Wskoczyła na niego, przegryzając tętnicę. Ten upadł, a na śnieżnobiałym śniegu pojawiła się szkarłatna krew. Spojrzała na niego z bólem widocznym w błękitnych ślepiach. Nie miała serca tego robić, było to jednak konieczne. Opuściła nisko łeb, cofając się gwałtownie. Poczuła, że towarzysz białego przystanął nieopodal, będąc w szoku. Ruda zawyła głośno, oznajmiając swoje zwycięstwo.

Od tamtego czasu minęło kilka miesięcy, złe stworzenia już bez przywódcy wyniosły się z terenów stada. Teraz jej stada. HoFS miało wkrótce wrócić do życia. Tak jednak się nie stało. Do teraz polanka starego, dobrego HoFS stała zupełnie pusta.. no z wyjątkiem Stefana, który do końca swojego życia miał powinność towarzyszyć opuszczonemu miejscu. Jego gęste i rozłożyste gałęzie, targane chłodnym wiaterkiem były widoczne już z daleka. Szeroka droga z widokiem na przepięknie malownicze góry pachniała lasem. Delikatna, poranna mgieła, która niemal codziennie pojawiała się na owej drodze, mieszała się z łapami wilków, tak jakby biegły one w mlecznej zupie. Stanowiło to pewnego rodzaju urok, co ruda kochała najbardziej. Drzewo było nieodłączną częścią owej magicznej krainy, która już nigdy nie miała powrócić do życia.
 Czasem Kosa wędrowała samotnie w tamte tereny, ażeby powspominać dawne czasy. Zatracała się wtedy w rozmowie z Stefanem, pozwalając sobie na chwilę zadumy i powrotu do niezapomnianej przeszłości.
Należała teraz do GEOS’u, stada założonego wspólnie z Attacamą. Obie wadery były w podobnej sytuacji.. obie utraciły coś, na czym bardzo im zależało. Targane dziwnymi emocjami znalazły swoje własne miejsce na ziemi, w którym w końcu miały poczuć się szczęśliwe.

Imię; Scytthe
Pseudo: Scy, Kosa, Ruda, Scycia.
Wiek: Jako wilk ma prawie 3 lata
 O niej: Jest dość rzadkim, rudym wilkiem kanadyjskim o błękitnych ślepiach. Smukły pysk przechodzi w lekką szyję, na której widoczny jest kawałek białego futra. Silne łapy, potrafiące pokonywać długie odległości jak i wysokie przeszkody wyglądają na wytrzymałe. Grzbiet, na którym często przesiadują różne wiewiórki i inne leśne zwierzęta wydaje się być wygodny. Z charakteru potrafi być zimną suką jak i przyjazną koleżanką. Wszystko zależy od towarzystwa. 

(KP będzie jeszcze zmieniana, jestem chętna na wszelkie powiązania i wątki.)

Hi!

"Żeby być dobrym szpiegiem nie wystarczy mieć dobry nos, trzeba mieć też wąsa by umiejętnie się ukryć."Candy

~Przedstawia się: Candy. Choć oczywiście nie jest na tyle głupia by komukolwiek zdradzić swe prawdziwe imię... W tych okolicach jest więc "Candy" i sama często przyznaje, że imię to pasuje do jej prawdziwej osobowości bardziej niż jakiekolwiek inne. Są spekulacje, że po latach przybierania fałszywych osobowości sama już nie pamięta swego oryginalnego imienia.
 
~Zdrobnienia: Jej imię samo w sobie jest krótkie.Oczywiście chcąc nie chcąc zdążyła się jednak przypałętać ksywka "Can" a zo za tym idzie "Puszkin". Sama twierdzi, że z "Duśką" jej do pyska, ale nikt tak na nią nie mówi z jakiegoś powodu.


~Wiek: 13 kwietnia minie sześć wiosen od jej narodzin.


~Rasa: Klacz ta jest nie tak bardzo daleka potomkinia rodziny protistow i posiada prosty mozg bazujacy na reakcjach chemicznych zachodzacych pomiedzy cyjankiem, dwutlenkiem wegla oraz rtecia. Przez taka budowe systemu nerwowego posiada ona szczegolnie wrazliwy wzrok oraz smak (dlatego czesto 'weszy' z wywalonym jezykiem). Posiada zdolnosc odczuwania trzech emocji - lojalnosci, wesolosci i niezadowolenia.



~Profesja: Chociaż w Odnowionym HOFS nikt nie przejmuje się zbytnio hierarchią, wychowana na szpiega Candy czuje się w obowiązku dbania o bezpieczeństwo w stadzie. Dlatego też zajmuje się patrolami nie tylko terenów stada, ale także sąsiadujących krain,gdzie zawsze pojawia się pod innym imieniem. 

~Umiejetnosci: Jak na kogoś o posturze hipopotama na szczódłach to Candy całkiem dobrze radzi sobie ze "szpiegowskimi sztuczkami". Skrada się bezszelestnie a i znika lepiej niż niejeden stwór pozbawiony niuansu jakim są kopyta. Ma doskonałą pamięć, choć twierdzi inaczej. Jej nadwrazliwy wzrok pozawala jej postrzegac 5 podstawowych kolorow, przyprawia takze o paniczna chromofobie, co sprawia, ze Candy stroni od jaksrawych rzeczy oraz polega glownie na wechu. Dziwna budowa jej jezyka sprawia, ze jest on podatniejszy na smak i zapachy niz u innych stworzen i pozwala na wylapywanie takich rzeczy jak zmiany pH czy drgania powietrza.

"Dobry szpieg nie pracuje dla pieniędzy. Dla pieniędzy pracują źli szpiedzy, a takich Amerykanie mają kilka dywizji." Ian Fleming

~Charakter: Na ogół ekscentryczna i słynąca z ciętego języka, Candy słynie jednak z bycia szczerą i uczuciową osobą. Nie łatwo jest jej zaufać komuś, choć znakomicie zna się na spostrzeganiu kłamst - w końcu jest szpiegiem, jednak kiedy udaje jej się do kogoś zbliżyć jest istotą niezwykle lojalną. Poświęcenie jest dla niej normalną rzeczą i za tych co kocha lub "dom" oddałaby wszystko.

"Szpieg, który rekrutuje innych szpiegów, musi przede wszystkim mistrzowsko opanować snucie opowieści." Richard Scott Bakker

poniedziałek, 30 lipca 2012

Regulamin


1.       Jesteśmy kim chcemy, byle nie był to człowiek.
2.       Możliwe są wszelkie przemiany, można popuścić wodze fantazji. Magia też istnieje.
3.       Staramy się nie przeklinać na chacie. Zachowujemy się kulturalnie.
4.       W KP opisujemy wygląd, charakter i możliwości postaci. Staramy się, aby notka była długa i ukazywała jak najwięcej szczegółów . Osoby, które w KP zamieszczą zdawkowe informacje zostaną poproszone o poprawienie notki.
5.       Wątki nawiązujemy z każdym, jesteśmy tolerancyjni dla nowych.
6.       Można off-topować, ale wszystko ma swoje granice.
7.       Sprawy nie związane z RPG wkładamy w nawiasy.
8.       Regularnie piszemy opowiadania, tudzież normalnie notki.
9.       Staramy się być aktywnym! W końcu jeśli dołączysz do stada, musi to mieć jakiś sens?
10.   Czytamy regulamin.
11.   Adres e-mail ( koniecznie w gmail ! ) podajemy pod regulaminem, z potwierdzeniem przeczytania.